To, że dobieram kolory do typu urody i fasony do sylwetek, już wiecie. Często piszę o tym, dzieląc się wskazówkami, jak dzięki nim pięknie wyglądać każdego dnia. Ale za tym wszystkim kryje się coś więcej.
Dla mnie największym spełnieniem jest moment, kiedy kobieta odkrywa swoje kolory, poznaje swoją sylwetkę i zaczyna czuć się dobrze sama ze sobą. To moja misja – by kobiety odnajdywały w sobie wewnętrzną, kobiecą moc i stawały się pewne siebie, pełne energii oraz emanujące wewnętrznym pięknem i kobiecością.
Niestety, w codziennym życiu często tracimy tę moc. Wypalamy się, bo nauczono nas, że inni są ważniejsi, że spełniamy się, troszcząc się o nich. Oczywiście, najbliżsi – dzieci, partner, rodzice – są dla nas najważniejsi i naturalnie stawiamy ich na pierwszym miejscu, bo Ich Kochamy Ale w natłoku obowiązków, dbania o wszystkich, by byli nakarmieni i zaopiekowani, zapominamy o sobie. Gaśniemy, a nasza kobieca moc słabnie.
Kiedy życie rzuca nam wyzwania, często wynikające z tego zapomnienia o sobie, czujemy się przytłoczone, tracimy pewność siebie, wiarę w siebie i poczucie własnej wartości. Jak się w tym wszystkim odnaleźć? Ja przeszłam tę drogę i wiem, jak trudno się podnieść, ale w tym procesie pomogło mi coś pozornie prostego – kolor.
Zapraszam Was do przeczytania mojego artykułu, który właśnie ukazał się na portalu iKobiece. To dla mnie wielkie spełnienie – móc poruszyć ten temat na łamach internetowej prasy. Będzie mi bardzo miło, jeśli podzielicie się w komentarzu lub wiadomości prywatnej Waszymi przemyśleniami.
https://ikobiece.pl/czy-kolor-moze-pomoc-pokochac-siebie.../